Mieszkasz z przyjaciółką w Londynie. Postanowiłyście
wybrać się na przejażdżkę po okolicach miasta. Bawiłyście się świetnie, a czas
upływał nieubłaganie. Kiedy jechałyście ulicą znajdującą się w samym centrum lasu
spostrzegłyście coś bardzo dziwnego. Mianowicie to, że samochód jechał coraz
wolniej, mimo iż ciągle dodawałaś gazu. W końcu stanęłyście nie mogąc ruszyć.
Próbowałyście odpalić setki razy, ale to nic nie dało. Zrezygnowane ze strachem
i złością równocześnie starałyście dodzwonić się do pomocy drogowej. Na
próżnio.
Ty: Co my teraz zrobimy?
Przyjaciółka: Nie wiem. Chyba raczej nikt tędy nie
przejeżdża, więc lepiej zacznijmy się modlić.
T: Mam nadzieję, że raczej ktoś postanowi przejechać tą
drogą.
Mijały godziny, a nikt nie nadjeżdżał. Miałyście pewne
obawy co do powrotu do domu. Londyn był kilkadziesiąt kilometrów od was, a na
dodatek zaczął padać deszcz. Szanse na dzisiejszy powrót do domu były marne.
Nagle zobaczyłyście busa jadącego w waszą stronę. Bez zastanowienia
wybiegłyście na ulicę i zaczęłyście machać rękami. Gdy pojazd był kilka metrów
przed wami zobaczyłyście napis „One Direction’’. Nie mogłyście uwierzyć w to co
widziałyście. Uwielbiałyście chłopaków i byłyście ich fankami. Kiedy bus
zatrzymał się przed wami wasze serca zaczęły bić mocniej i szybciej. Kiedy
drzwi zaczęły się otwierać spojrzałaś na przyjaciółkę. Miała minę jak
psychopatka, więc wzięłaś tą sprawę w swoje ręce.
T: Przepraszam, nasz samochód się popsuł, nie możemy
nigdzie zadzwonić, bo nie ma sygnału.
Mogłybyśmy
się zabrać z wami?
Kierowca: Chłopaki, weźmiemy je?
Chłopcy: Tak, weźmy je.
Weszłyście do środka. Waszym oczom ukazali się chłopaki z
1D. W głębi duszy byłyście przeszczęśliwe, ale musiałyście zachowywać się
najnormalniej w świecie.
T: Cześć, ja jestem (T.I), a to jest (I.T.P).
Louis:
Hej, to jest Zayn, Niall, Liam i Harry. A ja jestem Louis.
Ch: Cześć!
T.P.: Hej.
T: Dzięki, że nam pomogliście. Mieszkamy w Londynie, ale
chciałyśmy się wybrać na wycieczkę no i….
wiecie.
Lou: Drobiazg. Właśnie jedziemy do Londynu na koncert.
Chcecie iść z nami?
T: Jasne, ale nie mamy biletów.
Harry: Oto też się nie martwcie.
Niall: Będziecie mogły wejść nawet za kulisy.
T: Wow, dzięki. Będzie nam bardzo miło.
Zayn: Nam również.
Wszyscy wymieniliście uśmiechy, a w drodze rozmawialiście
o sobie, o swoich zainteresowaniach i w ogóle. Na koncercie bawiłyście się
świetnie. Chłopaki zaprosili was nawet na scenę. Od tego czasu jesteście
nierozłączni i codziennie się spotykacie. Chłopaki nawet zaproponowali wam
wspólne mieszkanie na które chętnie się zgodziłyście.
Fotka chłopaków na pożegnanie :D

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz