Sama wybrałaś się na wycieczkę do Londynu. Dopiero co
przyjechałaś, a już zdążyłaś się zapoznać z Londyńczykami. Razem chodziliście
po sklepach, kawiarniach i w ogóle. Lubiłaś to miasto ze względu na kulturę,
zabytki itp. Pewnego dnia wybrałaś się do sklepu po jedzenie. Kupiłaś chyba
tonę smakołyków, bo akurat miałaś na nie ochotę. Kiedy zapłaciłaś za zakupy i
byłaś w drodze do domu, czułaś że z siatkami jest coś nie tak. W jednej chwili
wszystkie pękły i były na całym chodniku. Próbowałaś pozbierać zakupy, ale było
ich za dużo, abyś mogła je wziąć. Po chwili podbiegł do ciebie brunet i złapał
za zakupy, aby ci pomóc.
Ch: Cześć, jestem Liam, a ty?
T: (T.I.). Miło mi cię poznać.
L: Mnie również. Poczekaj, pójdę do sklepu po nowe siatki.
T: Ok.
Liam odszedł, a ty próbowałaś trochę pozbierać jedzenie.
Przy tym również myślałaś o nowo poznanym chłopaku. Podobał ci się, a zwłaszcza
jego twarz, głos i charakter. Od razu rozpoznałaś, iż był romantykiem, a tacy
cię kręcą. Po chwili chłopak był przy tobie i wkładał jedzenie do nowych
siatek.
L: Długo mieszkasz w Londynie?
T: Wcale tu nie mieszkam, przyjechałam tylko na
wycieczkę. Dziękuję ci za pomoc, ale muszę lecieć.
L: Czekaj, a mógłbym cię odprowadzić?
T: Będzie mi bardzo miło.
Wspólnie ruszyliście do twojego „chwilowego” domu.
Podczas przechadzki dużo rozmawialiście. Kiedy doszliście na miejsce pierwsza się
odezwałaś. Miałaś chęć bardziej poznać Liam’a.
T: Może masz ochotę wpaść do mnie na chwilę?
L: Chętnie. Będziemy mieć czas na dłuższą pogawędkę.
Spędziliście prawie całą noc na rozmawianiu. Bardzo ci
się podobał, a on był zainteresowany tobą. Rano obudziłaś się w swojej
sypialni. Nigdzie nie widziałaś Liam’a, ale dostrzegłaś liścik na szafce nocnej:
„Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy. Chcę żebyś wiedziała, iż czuję do
ciebie cos więcej. Do zobaczenia, Twój Liam. PS. Nie miej do mnie za złe, ale
nie mogłem się oprzeć. Musiałem cię pocałować”. Na samym dole był jego numer. Kiedy
to przeczytałaś czułaś się jak w niebie i nie mogłaś doczekać się następnego
spotkania.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz