środa, 1 sierpnia 2012

3. Imaginy Styny

Witajcie! Dzisiaj postanowiłam dodać imagina o Liam'ie. Poza tym bardzo dziękuję za odwiedziny. Miłego czytania!


Sama wybrałaś się na wycieczkę do Londynu. Dopiero co przyjechałaś, a już zdążyłaś się zapoznać z Londyńczykami. Razem chodziliście po sklepach, kawiarniach i w ogóle. Lubiłaś to miasto ze względu na kulturę, zabytki itp. Pewnego dnia wybrałaś się do sklepu po jedzenie. Kupiłaś chyba tonę smakołyków, bo akurat miałaś na nie ochotę. Kiedy zapłaciłaś za zakupy i byłaś w drodze do domu, czułaś że z siatkami jest coś nie tak. W jednej chwili wszystkie pękły i były na całym chodniku. Próbowałaś pozbierać zakupy, ale było ich za dużo, abyś mogła je wziąć. Po chwili podbiegł do ciebie brunet i złapał za zakupy, aby ci pomóc.
Ch: Cześć, jestem Liam, a ty?
T: (T.I.). Miło mi cię poznać.
L: Mnie również. Poczekaj, pójdę do sklepu po nowe siatki.
T: Ok.
Liam odszedł, a ty próbowałaś trochę pozbierać jedzenie. Przy tym również myślałaś o nowo poznanym chłopaku. Podobał ci się, a zwłaszcza jego twarz, głos i charakter. Od razu rozpoznałaś, iż był romantykiem, a tacy cię kręcą. Po chwili chłopak był przy tobie i wkładał jedzenie do nowych siatek.
L: Długo mieszkasz w Londynie?
T: Wcale tu nie mieszkam, przyjechałam tylko na wycieczkę. Dziękuję ci za pomoc, ale muszę lecieć.
L: Czekaj, a mógłbym cię odprowadzić?
T: Będzie mi bardzo miło.
Wspólnie ruszyliście do twojego „chwilowego” domu. Podczas przechadzki dużo rozmawialiście. Kiedy doszliście na miejsce pierwsza się odezwałaś. Miałaś chęć bardziej poznać Liam’a.
T: Może masz ochotę wpaść do mnie na chwilę?
L: Chętnie. Będziemy mieć czas na dłuższą pogawędkę.
Spędziliście prawie całą noc na rozmawianiu. Bardzo ci się podobał, a on był zainteresowany tobą. Rano obudziłaś się w swojej sypialni. Nigdzie nie widziałaś Liam’a, ale dostrzegłaś liścik na szafce nocnej: „Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy. Chcę żebyś wiedziała, iż czuję do ciebie cos więcej. Do zobaczenia, Twój Liam. PS. Nie miej do mnie za złe, ale nie mogłem się oprzeć. Musiałem cię pocałować”. Na samym dole był jego numer. Kiedy to przeczytałaś czułaś się jak w niebie i nie mogłaś doczekać się następnego spotkania.  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz