Mieszkasz w Londynie. Przeglądając szafę uznałaś, iż nie
masz sukienki na specjalną okazję. Wzięłaś dużo pieniędzy i ruszyłaś do centrum
handlowego. Gdy byłaś na miejscu ujrzałaś ogromny budynek z masą sklepów.
Przymierzałaś tony sukienek, ale nie mogłaś wybrać tej jedynej. Twoją uwagę
przykuła sukienka, którą musiałaś mieć. Kiedy ją przymierzyłaś, uznałaś iż
pasuje jak ulał. Po zapłaceniu wyszłaś ze sklepu przeszczęśliwa. Idąc ulicą
dostrzegłaś, że śledzi cię jakiś chłopak. Trochę się zaniepokoiłaś, ponieważ
nie widziałaś nikogo innego. Przyśpieszyłaś, a chłopak zrobił to samo. Twój
szybki chód zamienił się w bieg, a nieznajomy zrobił identyczny ruch. Nagle
poczułaś, iż ktoś chce ci wyrwać torebkę. Szarpałaś się i krzyczałaś w niebo
głosy, ale nikogo nie zauważyłaś. Facet wyrwał ci torebkę i zaczął uciekać,
kiedy ty wciąż wołałaś o pomoc. Wtem zobaczyłaś, iż złodziej z kimś się bije,
dokładnie obserwowałaś tę bójkę. Złodziej oberwał w nos, zrewanżował się
drugiemu, aż w końcu zbir uciekł bez torebki. Szybko podeszłaś do wybawiciela.
Ch: To chyba należy do ciebie.
T: Dziękuję bardzo. Wielkie dzięki.
Ch: Drobiazg. A tak w ogóle to jestem Zayn.
T: Witaj, ja jestem (I.T). Nic ci nie jest? Krew ci leci
z nosa.
Z: Nic mi nie będzie. Ważne, że odzyskałem dla ciebie
torebkę.
Poczułaś, że zaczynasz się rumienić.
T: Może w zamian za pomoc się razem przejdziemy?
Z: Zgoda.
Poszliście razem do parku. Po chwili potknęłaś się o
kamień, ale Zayn cię złapał.
T: Chyba będę twoją dłużniczką do końca życia.
Oboje się zaśmialiście, a Zayn pocałował cię. Było ci
bardzo przyjemnie i z jednej strony byłaś wdzięczna temu złodziejowi. Gdyby nie
on nigdy nie poznałabyś Zayn’a.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz